Zanim zostałem „audiofilem” przez kilka lat byłem „ultramaratończykiem”. W międzyczasie zostałem jeszcze „psiarzem” i z tego powodu mam ciągły kontakt z ultramaratończykami w trakcie spacerów z psem. Pewnego dnia wszystkie trzy uniwersa się połączyły w jedno. Spacerowałem z psem i zatrzymał się przy mnie Piotr, z którym swego czasu kilka biegów powyżej 42 km zrobiłem i zapytał:

– Tomek, a mógłbyś mi znaleźć jakiś fajny gramofon?
Oczy otworzyły mi się najszerzej jak tylko mogą otworzyć osobie z genami ze stepów opisywanych przez Mickiewicza. To nie było pytanie, które słyszę na każdym spacerze czyli: „Tomek, kiedy zaczniesz biegać?„. To było pytanie wkraczające w uniwersum audiofilii!
– TAAAAAK!! – odpowiedziałem
– Ale na czym właściwie będziesz tego gramofonu słuchał – zapytałem po pięciu sekundach zastanowienia
– No właśnie nie wiem…. A na czym się słucha gramofonu?