O mojej przygodzie z konstrukcją skrzynek pod głośniki Diatone P-610A, kupnie na początku chińskich kopii i finalnie zdobyciu japońskiego oryginału pisałem w tych trzech wpisach:
Tutaj pisałem o idei i konstrukcji skrzynek.
Tutaj pisałem o teoretycznych poszukiwaniach głośników
A tutaj o praktycznych i pierwszym wrażeniu po wpięciu oryginałów.
Posłuchałem ich tydzień i ugiąłem się pod wodospadem nowych sprzętów do posłuchania odstawiając Diatone w róg pokoju. Zakodowałem je w głowie jako genialne w pewnych aspektach, ale też mocno nieuniwersalne.

Kiedy dwa dni temu odpinałem Telefunkeny L250 pierwszą myślą było wrócić do Ditton 44 i na nich posłuchać przez kilka dni hybrydy SABA Studio 1. Kilka miesięcy temu właśnie tę SABĘ oraz D44 określiłem w rozmowie z Kamilem, jak i pisząc tutaj bloga, że to w tamtym momencie najlepszy dźwięk jaki miałem w domu.