Grundig Box 650 professional – część 1

Dwa lata temu miałem przez długi czas większe pudła Grundiga tej serii czyli 1500a professional. Wizualnym wyróżnikiem tych kolumn (całej serii) jest głośnik basowy z nałożonym „śmigłem”. Niektórzy mówią na to „gwiazda mercedesa”. Po ponad 45 latach od premiery wciąż wyglądają szałowo, robią wrażenie – tak jak w nazwie – kolumn profesjonalnych.

1500aprof stały bardzo długi czas na głównym miejscu mojego salonu. Z nimi odkrywałem kolejne wzmacniacze, najpierw te z „listy Grega”, a potem kolejne i kolejne. W końcu ustąpiły miejsca anglikom. Niemiecki wzmacniacze + angielskie kolumny to moje ulubione połączenie. Praktycznie do dziś.

Grundig Box 650 professional trafiły do mnie na kilka dni. Potrzebowałem wyposażyć znajomego w kolumny nie wyższe niż 386 mm. Mają stać na półce i półka ma dokładnie taką wysokość, ani milimetra więcej. Musiałem wyeliminować sporo ciekawych pomysłów, ale kiedy wpisałem w google frazę „Grundig Box 650 height” i wyskoczyło 385 mm – pomyślałem, że to przeznaczenie. Kolejny krok to wizyta na platformie sprzedażowej, telefon do czytelnika (pozdrawiam!) i po dwóch dniach odebrałem paczkę.

Rundabout

Podłączyłem pod Revox A50. Ogrywam go od tygodnia i po prostu stał na półce. Pierwsze dźwięki i dosłownie karuzela różnych emocji. Mieszanka wspomnień z czasów 1500aprof, ale też mnóstwo nowych smaków związanych z nowymi piecami, których nie miałem wtedy.

Czysto, szybko, precyzyjnie. Podoba mi się. Gra to dużo jaśniej, dużo szybciej niż większe angliki. Głębi basu nie można porównywać ze względu na litraż skrzynek, ale w swojej skali, w swojej kategorii to te 650-tki rozwalają system! Ich cena przestaje mnie dziwić.

Przepinam Revoxa na NAD 3020. Ten pierwszy NAD 3020, ten prawilny, zestawiany właśnie z 650-tkami na listach Grega. Uwielbiam tego brytyjczyka, ale …. do cholery… połączenie z Grundig 650 prof to jedno z jego gorszych wcieleń. Znam go doskonale od 20 lat. Wiem jak potrafi zagrać z różnymi kolumnami, ale w tym rekomendowanym na różnych grupach zestawieniu jest suchy i płaski. Grundigi 650, które jeszcze przed chwilą grały z pełną siłą, zawadiacko, zdecydowanie ponad swoje gabaryty – po spięciu z NADem – jakby ktoś spuścił z nich cały wigor.

Trzeci wzmacniacz – lampowa SABA Freudenstadt E. Wow! Karuzela się kręci dalej. Grundig Box 650 professional napełniły się wszystkim co trzeba – powietrzem, ciepłem, przestrzenią, tłem, miękkością oczywiście zachowując wszystko co jest ich rdzeniem, ich tożsamością – czyli szybkość, jasność i precyzja.

Spiąłem ponownie Revoxa A50 (moja najnowsza miłość wciąż mocno trzyma) i postanowiłem już nie zmieniać kabli, tylko posłuchać trochę muzyki….

Dodaj komentarz